Zaczął się nowy rok przedszkolno-szkolny. Są takie momenty w życiu dziecka ( i rodzica), które zapamiętujemy na długo, bo są symboliczne. Pierwszy ząbek, pierwsze kroki, pierwsze słowo… a potem TEN DZIEŃ, gdy Twój maluszek pierwszy raz przekracza progi przedszkola i oddajesz go w cudze, choć życzliwe ręce na większość dnia. Co zrobić, aby ten moment był jak najmniej stresujący dla Ciebie i dla dziecka?
Dojrzałość
Nie ma co ukrywać, że w okresie od 0 do 3 lat w życiu dziecka, każde 3 miesiące to prawie zawsze krok milowy w rozwoju. Ma to duże znaczenie także w momencie przyjmowania do przedszkola. Dziecko, które 1 września ma 2 lata i 9 miesięcy jest na innym etapie rozwoju niż malec mający już 3 i pół roku. Im młodsze dziecko, tym większa może być niedojrzałość. Przedszkolak powinien posiadać następujące umiejętności:
– być odpieluchowanym, nie bać się korzystać z ubikacji i umieć przekazać zrozumiale komunikat „chcę do toalety”, choć w grupie trzylatków mają prawo zdarzyć się wpadki, każda przedszkolanka to rozumie, dlatego właśnie zostawiamy dzieciom zapasowe ubranie
– umieć zdjąć ubranie typu spodnie na gumkę, założyć kapcie na rzepy, podwinąć rękawy w bluzie, założyć kurteczkę, założyć piżamkę
– porozumiewać się zrozumiale z otoczeniem, nie musi to być piękna wymowa wszystkich głosek lecz mowa zrozumiała, dziecko, które zostaje samo w nowym otoczeniu i nie jest rozumiane przez dorosłych ani rówieśników, przeżywa dodatkowy, ogromny stres
– umieć umyć rączki, używać mydełka, wycierać rączki w ręcznik
– umieć posługiwać się łyżką i widelcem, pić z normalnego kubka, jeść samodzielnie
Adaptacja
Rozmawiajcie dużo o przedszkolu. Wczuj się w dziecko, zrozum, że ono nie ma najmniejszego pojęcia co czeka na nie za drzwiami przedszkola. Tłumacz wiele razy każdy punkt dnia: od momentu przebrania w szatni po odbiór przez rodzica. Koniecznie weź udział w programie adaptacyjnym przedszkola, ale nawet jeśli macie to za sobą, nie znaczy, że dziecko już wszystko rozumie i zapamiętało! W dniu „zero” przede wszystkim będzie towarzyszyć mu lęk przed rozstaniem z mamą.
Odbieraj dziecko tuż po obiedzie przez tyle dni we wrześniu, ile tylko dasz radę. Dla tak małego dziecka zmiana z opieki domowej na przedszkolną jest potężnym szokiem i przeładowaniem bodźcami, dlatego warto skrócić mu na początku ten czas.
Nie ukrywaj przed dzieckiem, że będzie przeżywać trudne emocje. Nie chodzi tutaj o straszenie, lecz aby wiedziało, że może poczuć się niepewnie bez mamy, że może chcieć mu się płakać, ale że pani przedszkolanka będzie miła i zawsze mu pomoże. Zapewnij, że po pewnym czasie polubi przedszkole, będzie mieć kolegów, że są tam fajne zabawki.
Trudne rozstania
Zostawienie dziecka rano po przebraniu w szatni, to najtrudniejsze momenty w karierze przedszkolaka. Co wrażliwsze dzieci mają z tym problem jeszcze w pięciolatkach. A praktycznie każde dziecko ma na początku roku szkolnego, nie wyłączając szkolnych pierwszaków. Co zrobić, aby ta chwila nie stała się traumą dla dziecka?
– uzbrój się w morze cierpliwości, uprzedź w pracy, że możesz się spóźniać przez tydzień, a jeśli Twoi przełożeni tego nie tolerują, weź wolne na pierwsze dni kariery przedszkolnej dziecka, bo pośpiech w rozstawaniu się i szarpanie się z płaczącym malcem to najgorsze co może Was spotkać
– bez względu na to, jak bardzo dziecko będzie płakać i protestować, Tobie nie wolno okazywać lęku, niezdecydowania („on chyba jeszcze nie dojrzał do przedszkola” mówione przez telefon do męża po pół godzinie płaczu w szatni), gniewu, a także braku zrozumienia dla emocji dziecka „nie becz, nie ma powodu”, „chłopcy nie płaczą”, „przestań” itd.
– nie przedłużaj rozstawania w szatni, ale też nie spiesz się, bądź wyrozumiała ale zdecydowana, że malca zostawisz, optymalnie pożegnanie nie powinno trwać dłużej niż 15-20 minut, gdyż po tym czasie dziecko nieświadomie może nabrać przekonania, że jeśli jeszcze trochę popłacze, w końcu zrezygnujesz z zostawienia go w placówce
– nie pozwól wyrywać sobie dziecka wczepionego w Ciebie, takie metody są karygodne i na wszelkie próby tego rodzaju należy reagować stanowczym: „potrzebujemy jeszcze trochę czasu”, „to ja decyduję o momencie zostawienia dziecka” – pamiętaj, że tylko Ty możesz dziecko wyjąć ze swoich ramion, nawet używając siły, natomiast nie wolno tego czynić obcej osobie poprzez wyrywanie Ci malca, gdyż może to zachwiać jego poczuciem bezpieczeństwa, spowodować lęk wobec cudzych dorosłych i doprowadzić do dantejskich scen pod salą
– nie wolno też znikać dziecku nagle z pola widzenia, w niektórych państwowych przedszkolach, z przedszkolankami w wieku 50 plus, ciągle słyszy się, że najlepiej odwrócić dziecka uwagę na chwilę w sali, a w tym czasie rodzic powinien zniknąć. Nic bardziej mylnego! Pozostawione w ten sposób dziecko będzie czuło zagrożenie cały czas, będzie kurczowo trzymać się rodzica przez następne dni, będzie czuć się porzucone! Pożegnanie może być ze łzami, ale powinno być konkretne z zapewnieniem, że wrócisz po dziecko, całusem i do widzenia!
– odbieraj dziecko z placówki o tej porze, na jaką się z nim umówisz, jeśli to będzie przed obiadem przyjdź dokładnie przed nim, nigdy nie rób dziecku fałszywej nadziei na wcześniejszy powrót do domu
– ubieraj dziecko w ciuszki, które będzie potrafiło samo zdjąć i założyć: spodnie dresowe, buty na rzepy, bluzy przez głowę, a nie na guziki itd.
Pierwszy miesiąc
Najczęstsze są trzy scenariusze: 1. dziecko bez problemów akceptuje chodzenie do przedszkola, 2. dziecko płacze przy rozstaniu przez pierwsze dni albo tygodnie, 3. dziecko chodzi i rozstaje się bez problemu przez pierwsze dni, ale potem następuje kryzys i bunt przed regularnym uczęszczaniem do placówki. Nie ogłaszajcie więc sukcesu zaraz po pierwszym dniu czy tygodniu, ale chwalcie za dzielność niezależnie od czasu trwania płaczu w szatni.
Najtrudniejsze przez długi czas będą poniedziałki oraz powroty po wszelkich przerwach świątecznych, długich weekendach i chorobach. Dla większości dzieci, aż do końca czterolatków będzie to zaczynanie prawie od początku, ten sam lęk i płacz.
Domagaj się konkretnej informacji od przedszkolanek jak się czuło dziecko w ciągu dnia. Nie pozwalaj zbywać się tymi samymi ogólnikami kierowanymi do każdego rodzica na odczepnego „przestał płakać zaraz jak pani wyszła”, pytaj dziecko co robiło w ciągu dnia. Jeśli malec będzie potrafił przekazać Ci kilka informacji co się działo w sali, będzie to znaczyło, że psychicznie nie był cały czas zaabsorbowany tęsknotą i płaczem, że jego uwagę przykuwały wydarzenia dnia – to będzie dobry znak!
Dziecko jest dojrzałe do rozstania jeśli płacze tylko w samym momencie zostawania w placówce, ale poza tym odbierasz je w dobrym humorze, a resztę dnia w domu spędzacie bez stresu. Jeśli natomiast po miesiącu codziennie będziesz odbierać zapłakane dziecko, brudne, które w domu będzie popłakiwać większość dnia, zacznie moczyć się w nocy, bać się Twojego oddalenia nawet na 5 minut, uwsteczni się z zachowaniem (przejściowe uwstecznienie trwające do 2 tygodni i większa potrzeba czułości nie będzie niczym niepokojącym), zacznie mieć dolegliwości somatyczne – będzie to oznaczać, że na przedszkole jest dla Was jeszcze za wcześnie.
Jeśli czujesz, że nie podołasz psychicznie wobec łez i rozpaczy malucha, zorganizuj oddawanie go do przedszkola przez tatę, babcię czy dawną opiekunkę. Wam obojgu wyjdzie to na dobre. Wszystkim przedszkolakom życzymy udanego startu w nowy etap życia!