Chcesz zapewnić swoim dzieciom lepszy start w życiu zawodowym? Zależy ci, żeby zdobyły one umiejętności, które mogą okazać się cenne na rynku pracy? Zapisz swoje pociechy do szkoły, w której są klasy profilowane, np. muzyczne, plastyczne, sportowe. Musisz jednak pamiętać, że nic na siłę.
Rozwijanie talentów jest ważne i wartościowe, a uczęszczanie do szkoły o konkretnym profilu niewątpliwie pozwala w młodym wieku powiększyć wachlarz swoich umiejętności. Są jednak pewne pułapki. „Rodzice często próbują spełniać własne marzenia, zamiast słuchać planów dziecka i uwzględniać jego preferencje. Warto obserwować pociechę, zwracać uwagę, czym naprawdę się ona interesuje, na jakie zajęcia dodatkowe najchętniej uczęszcza. Decyzję o szkole profilowanej należy podjąć wspólnie” – stwierdza w wywiadzie dla serwisu infoWire.pl Iwona Centka, doradca zawodowy z Instytutu Rozwoju Osobistego SENS.
Istotne jest również zbalansowanie czasu wolnego i tego przeznaczonego na obowiązki. Zbyt wiele ćwiczeń i zajęć dodatkowych może wyłączyć pociechę z codziennej rzeczywistości, utrudnić mu zabawę z rówieśnikami czy rozwijanie innych zainteresowań, co potrafi skutkować zagubieniem w przyszłości.
Nie ma gwarancji, że szkoła profilowana ułatwi młodemu człowiekowi życie. Zdarza się, że uczeń włoży bardzo wiele czasu i wysiłku w szlifowanie swoich umiejętności, później los uniemożliwi mu zaś wykonywanie wybranego zawodu – jak choćby w przypadku kontuzjowanego sportowca. „Aby zapobiec rozczarowaniu, trzeba od samego początku tłumaczyć dziecku, że warto rozwijać pasje, ale nie należy zbyt mocno przywiązywać się do zamiaru zostania malarzem czy pianistą, ponieważ życie może zweryfikować ten plan” – zauważa ekspertka.