Konsumpcja bananów w Polsce sięga średnio 7 kg rocznie na osobę, ale importerzy tych owoców oceniają, że mogłaby być nawet trzy razy większa. Dla przykładu w Skandynawii wynosi ona 18 kg na osobę. Sprzedaż detaliczna rośnie, bo banany wpisują się w zdrowy tryb życia. Owoce te trafiają do Polski głównie z Ekwadoru i Kolumbii. Import w 2014 roku wyniósł 326,5 tys. ton o łącznej wartości ponad 907 mln zł (liczony wraz z bananami suszonymi).
– W Polsce konsumpcja bananów jest nadal na stosunkowo niskim poziomie, mówimy o około 7 kg bananów rocznie na głowę, a przykładowo na rynku skandynawskim, który jest pod tym względem rekordowy, ten wynik wynosi około 18 kg. Mamy jeszcze co robić – możemy zwiększyć poziom sprzedaży praktycznie trzy razy, aby osiągnąć chociażby poziom skandynawski – mówi agencji informacyjnej Newseria Bartosz Szatkowski, dyrektor zarządzający firmy Quiza, jednego z największych polskich importerów bananów.
Średnia dla UE to ok. 10 kg. Wielkość sprzedaży bananów w Polsce zależy w dużej mierze od sezonowości i dostępności innych owoców krajowej produkcji. Banany są drugim po jabłkach najpopularniejszym owocem, choć ze względu na promocję spożycia jabłek ze względu na rosyjskie embargo dystans między nimi się zwiększył.
– Również moda na zdrowy i aktywny tryb życia ma duży wpływ na poziom sprzedaży. Banany są bardzo ważnym elementem codziennej diety, ponieważ zawierają bardzo dużo witamin i minerałów, które wpływają na dobre samopoczucie i w znaczący sposób poprawiają naszą aktywność – wyjaśnia Szatkowski.
Jak podkreśla, przy zakupie polski konsument zwraca uwagę przede wszystkim na ceny owoców. Jednak bardzo istotna jest także ich jakość.
– Jeżeli rozmawiamy o jakości bananów, mówimy przede wszystkim o ich czystości, czyli braku ewentualnych uszkodzeń i oznak chorobowych. Owoce mają być czyste, atrakcyjne pod względem wyglądu, na to patrzą przede wszystkim Polacy, ale to cena determinuje sprzedaż – mówi Bartosz Szatkowski.
Banany są jednym z dominujących produktów importowanych do Polski z krajów regionu Ameryki Środkowej i Południowej. W okresie od stycznia do sierpnia br. import z tego regionu wzrósł o 18,4 proc. – z 2,06 mld euro do 2,44 mld euro. Udział tych krajów w imporcie wynosi nieco ponad 2 proc. Z kolei eksport polskich produktów do tych państw wyniósł blisko 1,75 mld euro (wzrost o 40,8 proc. w skali roku).
– Polska prowadzi współpracę handlową ze wszystkimi 33 krajami Ameryki Południowej, w szczególności mówimy o Ameryce Łacińskiej i krajach obszaru Pacyfiku. Poziom importu rokrocznie wzrasta, może odnotować stabilny wzrost. Produkty, które eksportujemy do krajów Ameryki Południowej, to przede wszystkim produkty technologiczne, czyli maszyny, urządzenia przemysłowe, również samochody. Produkty importowane to przede wszystkim produkty spożywcze: owoce świeże i przetworzone, owoce morza i ryby, ale także wysokie technologie – wyjaśnia Szatkowski.
Jak wynika z danych Eurostatu, na rynki Unii Europejskiej trafiło w ubiegłym roku ponad 5 mln ton bananów (z rynków pozaeuropejskich). Głównym dostawcą są Ekwador i Kolumbia (odpowiednio 1,47 mln i 1,08 mln ton).
– Na poziom sprzedaży bananów mają wpływ również inne owoce, które są dostępne na polskim rynku. Owoce lokalne rodzimej produkcji są znaczącym konkurentem dla bananów. W tym roku wynikało to z embarga Rosji na import owoców pochodzących z krajów UE i tu przykładem są nasze polskie jabłka – mówi Quiza.
Wobec zamknięcia dostępu do rosyjskiego rynku większy odsetek jabłek trafił na rynek krajowy.
Firma Quiza zajmuje się importem bananów i ich dystrybucją na europejskie rynki. Z dostawcami z Ameryki Południowej współpracuje od ponad 20 lat.
– Mamy dwa kanały dystrybucji. Jeden kanał to sprzedaż bananów zielonych, które bezpośrednio z portu wyładunku w Europie trafiają do klientów zagranicznych na wszystkich rynkach Unii Europejskiej, począwszy od Wielkiej Brytanii po Szwecję – wyjaśnia dyrektor zarządzający firmy Quiza.
Drugi kanał dystrybucji to sprzedaż bananów żółtych, które po zakończonym procesie dojrzewania w centrum dystrybucyjnym spółki w Gdyni trafiają do sieci handlowych w Polsce i krajach ościennych, głównie na Litwie i Łotwie.
– Plany na przyszłość to przede wszystkim utrzymanie pozycji rynkowej i próba rozwoju na silnie skoncentrowanym rynku detalicznym. Rynek ten w Polsce w ostatnich latach zmienił się diametralnie, przede wszystkim mówimy o ekspansji międzynarodowych sieci handlowych, które wprowadziły dystrybucję produktów spożywczych poprzez sklepy w ramach jednej sieci handlowej – mówi Szatkowski.