Reforma opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży „przestawiła” dotychczasowy system leczenia „do góry nogami”. Powstały m.in. nowe zawody medyczne, a efekty tej zmiany systemowej specjaliści oceniają pozytywnie.
W trakcie panelu dyskusyjnego „Wczoraj, dziś i jutro. Wyzwania psychiatrii wieku rozwojowego w Polsce”, który odbył się w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu, wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przypomniał, że celem reformy systemu opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży, było dotarcie z pomocą jak najbliżej młodych pacjentów, ponieważ coraz więcej z nich ma problemy natury psychicznej. Pierwszy poziom leczenia to poradnie psychologiczne i psychoterapeutyczne, do których dziecko i jego rodzice mogą zgłaszać się bez skierowania.
„Nie ma w nich lekarzy psychiatrów, jest psycholog i psychoterapeuta, bo – jak pokazuje życie – nie zawsze pomoc psychiatry jest potrzebna. Takich miejsc w kraju jest 403. To bardzo duża liczba, ale mało osób potrzebujących pomocy o nich wie” – powiedział minister Kraska.
Drugi poziom, gdzie już jest obecny lekarz psychiatra, to Centra Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży – w kraju jest 136 takich ośrodków.
Dr Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, powiedziała, że 70 proc. młodych pacjentów, którzy zgłaszają się do placówek na pierwszym poziomie referencyjnym, nie wymaga opieki lekarza czy leczenia stacjonarnego, ale pracy w jego „środowisku naturalnym”.
„Założenia reformy były takie, aby ośrodki pierwszego poziomu były jak najbliżej ośrodka zamieszania chorego. Żeby pomóc dziecku czy nastolatkowi, pracujemy nie tylko z nim, ale z całym systemem, w którym funkcjonują. Większość naszych pacjentów, jacy trafiają do oddziałów szpitalnych, gdyby dostała pomoc na wcześniejszym etapie, nie musiałaby być hospitalizowana. I do tego dążymy” – zauważyła dr Anna Lewandowska.
Prof. Małgorzata Janas-Kozik, pełnomocnik ministra zdrowia ds. reformy w psychiatrii dzieci i młodzieży, przypomniała, że reforma leczenia młodych z problemami psychicznymi, „odwróciła” dotychczasowy system.
„Chcieliśmy, aby opieka nad dzieckiem, nastolatkiem i jego rodziną przeszła do jego środowiska, żeby był do niej równy dostęp na terenie całego kraju. To jedyna reforma w Polsce, która jest reformą systemową, ale ewaluowaną co roku. Budziło to duże kontrowersje naszego środowiska. Po roku działania reformy, kiedy powiedzieliśmy >>sprawdzam<< pewne instytucje zostały zamknięte i oddawały publiczne pieniądze w momencie, kiedy nie został wykonany kontrakt” – wyjaśnia prof. Janas-Kozik.
Prof. Janas-Kozik dodała, że dzięki zmianom powstały nowe specjalizacje: psychoterapeuta dzieci i młodzieży, specjalista z psychologii klinicznej dzieci i młodzieży oraz nowy zawód medyczny – terapeuta środowiskowy dzieci i młodzieży.
Prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy ds. psychiatrii podkreślił, że jeśli dobrze będzie działać profilaktyka oraz opieka psychologiczna, psychoterapeutyczna i psychiatryczna dzieci oraz młodzieży, to może się okazać się, że osoba chora w wieku dziecięcym zanim osiągnie pełnoletność zostanie wyleczona.
„W Polsce wszystkie nowoczesne leki stosowane w psychiatrii na świecie są dostępne i refundowane. Ale problem z nowoczesnymi cząsteczkami jest taki, że są one badane na osobach dorosłych. Trudno sobie wyobrazić, żeby lekarze psychiatrii dzieci i młodzieży nie mieli tych środków w swoim portfolio. Tymczasem są one refundowane są dopiero w przypadku osób dorosłych” – zauważył prof. Gałecki.
Panel „Wczoraj, dziś i jutro. Wyzwania psychiatrii wieku rozwojowego w Polsce” odbył się w ramach Forum Ekonomicznego w Karpaczu 2023, które trwało w dniach 5-7 września.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Źródło informacji: PAP MediaRoom