PIMS-TS to pediatryczny, wieloukładowy zespół zapalny, którego występowanie jest związane z zachorowaniem na koronawirusa. Jest śmiertelnie niebezpieczny, występuje u dzieci, przypomina objawami chorobę Kawasakiego, do tej pory przypadki odnotowano głównie w USA oraz Wielkiej Brytanii. W Polsce, 14-letni Staszek jest pierwszym dzieckiem, u którego pojawiło się to powikłanie.
Co ważne, chłopiec przeszedł covid-19 dość lekko i miesiąc przed wystąpieniem PIMS-TS. Po miesiącu od wyzdrowienia z koronawirusa pojawiła się nagle bardzo wysoka gorączka (powyżej 41 C), która trwała ponad 5 dni i bóle w jamie brzusznej więc chłopiec trafił do szpitala, w którym wykonano szereg badań, szczególnie serca, gdyż PIMS jest szczególnie groźny dla tego organu.
PIMS-TS pojawia się w ciągu 2-4 tygodni od zachorowania na koronawirusa, polega na zmianach zapalnych w prawie całym organizmie, w zasadzie objawy mogą pojawić się wszędzie tam, gdzie występują naczynia krwionośne. Zaliczają się do nich: zmiany skórne, rumień na dłoniach i stopach, bardzo wysoka gorączka nie reagująca na leki, pogrubienie węzłów chłonnych, charakterystyczne zaczerwienienie języka, bóle w jamie brzusznej, na koniec jeśli choroba dotknie serca może dojść do jego uszkodzenia i niewydolności.
Staszek był do tej pory zdrowym, aktywnym nastolatkiem, uprawiającym koszykówkę. Być dlatego jego organizm poradził sobie dość dobrze z zagrożeniem, choć wysoka gorączka utrzymywała się bardzo długo. Na szczęście nie doszło jednak do uszkodzenia serca.
Rodzice! Pamiętajcie, że pediatryczny, wieloukładowy zespół zapalny pojawia się u dzieci w wieku szkolnym, kilka tygodni po przechorowaniu koronawirusa, niezależnie czy było to przechorowanie bezobjawowe, lekkie czy ciężkie! Nie należy lekceważyć objawów, wymienionych powyżej.