Niejednokrotnie informacje jakie otrzymujemy od banków brzmią jak prima aprilis-owy żart. Najczęściej takie wrażenie mamy, gdy skorzystamy z jakiejś taniej oferty, a później dowiadujemy się o zmianach w tabeli opłat i prowizji. Expander podpowiada jak zrobić bankowi podobny psikus.
Doskonałym przykładem takiego psikusa może być zamiana drogiego kredytu na tańszy. Dla przykładu wiele osób zaciągnęło kredyty hipoteczne w 2009 r., kiedy marże były ponad dwukrotnie wyższe niż obecnie. W rezultacie takie osoby płacą o kilkaset złotych wyższą ratę niż Ci, którzy zadłużają się obecnie. Umowa kredytowa jest podpisana zwykle na kilkadziesiąt lat, więc banki są przekonane, że na tych kredytach dobrze zarobią.
Będąc w takiej sytuacji można zrobić bankowi niemiłą niespodziankę i dokonać refinansowania. Polega to na tym, że zaciągamy nowy kredyt z niską marżą, którym zostanie spłacony stary, drogi kredyt. Przed dokonaniem takiej zmiany warto jednak sprawdzić czy stary bank nalicza prowizję za przedterminową spłatę. Jeśli tak, to może ona znacznie zmniejszyć opłacalność refinansowania. Na szczęście taka prowizja nie zawsze jest stosowana, a jeśli tak to zwykle obowiązuje tylko w kilku pierwszych latach spłaty.
Osoby spłacające kredyty walutowe mogą zrobić swojemu bankowi także inny kawał. W większości przypadków kredytobiorcy zobowiązali się w umowie do spłaty kredytu w złotych. Banki liczą więc, że przez kilkadziesiąt lat będą zarabiać dzięki wysokim spreadom walutowym. Mogą się jednak zdziwić.
Obecnie prawo pozwala na podpisanie bezpłatnego aneksu do umowy, który umożliwi spłatę rat bezpośrednio w walucie kredytu. W takiej sytuacji euro czy franki można kupić tam gdzie są najtańsze. Obecnie coraz więcej kredytobiorców przekonuje się o korzyściach tego rozwiązania. Dzięki coraz większej ilości kantorów internetowych jest to również bardzo wygodne. Walutę na spłatę rat można bowiem kupić bez wychodzenia z domu.
Oczywiście zażartować z banku mogą nie tylko posiadacze kredytów hipotecznych, ale także np. posiadacze kont bankowych. Banki przyzwyczaiły się, że nie muszą zabiegać o stałych klientów. Polacy niechętnie przenoszą bowiem konto do innego banku. W rezultacie działania bankowców skupiają się głównie na przyciągnięciu nowych klientów. Gdy już ich skuszą jakąś promocją nierzadko jednak zaczynają ich zaniedbywać. Jeśli zostaniemy tak potraktowani warto zaskoczyć bankowców i podziękować za słabą obsłużę czy drogi produkt.
***
Źródło: http://media.eskadrapublica.pl