Wpadające mleczaki to ważny moment w życiu każdej rodziny. Znak, że dziecko rośnie oraz okazja do odwiedzin nie byle kogo, bo samej… Zębowej Wróżki. Czy powinno się płacić dziecku za zgubiony ząb? A jeśli tak to ile?
Historia baśniowej postaci, która w zamian za zostawionego pod poduszką mleczaka daje dziecku pieniądze, wywodzi się z kultury zachodniej, a pionierami w przemyśle zębowym są Amerykanie. O tym, jak bardzo w Stanach rozwinęła się ta tradycja świadczy chociażby fakt powstania specjalnej aplikacji Toth Fairy, która pomaga określić kwotę jaką powinni przeznaczyć rodzice na ten cel.
Firma VISA przeprowadziła sondaż dotyczący kwot, jakie wydają tamtejsi rodzice wcielając się w rolę Zębowej Wróżki. Nie są one wale takie niskie zważywszy na wiek obdarowywanych. Dwa lata temu płacili średnio 3.70 dolara za ząb, w ostatnim roku cena zmalała do 3. 43 dolara, a w 2015 roku – 3.19 dolara. Mimo tendencji spadkowej trzeba przyznać, że tamtejsza Zębuszka wciąż pozostaje bardzo rozrzutna. Podane kwoty są uśrednione. Natomiast ilościowo, najpopularniejszą „stawką” jest 1 dolar za ząb (32% respondentów), choć wciąż prawie 20% rodziców przyznaje się do dawania 5 razy więcej.
Po co to wszystko?
Dawanie dziecku pieniędzy za zgubiony ząb ma być przede wszystkim nauką. Zębowa Wróżka i prezent w postaci pieniędzy, może się stać świetnym wstępem do pierwszej rozmowy o ekonomii. O tym, że istnieją pieniądze za nic, ale nie zawsze, a raczej rzadko wystarczą nam, aby kupić to czego potrzebujemy. Jeśli jest ich za mało trzeba zarobić i zaoszczędzić. Tego typu działanie to punkt wyjścia do nauki o obmyślaniu własnego budżetu, planowaniu i oszczędzaniu. Trzeba jednak pamiętać, aby rozmowa była dostosowana do wieku dziecka, tak żeby zrozumiało to co do niego mówimy.
A do Waszych dzieci przychodzi Zębowa Wróżka?
Źródło: http://www.babble.com/parenting/the-tooth-fairy-needs-to-stop-overpaying/
Joanna Chraniuk