W czasach gdy przybywa stadionów, drużyn i sponsorów, a piłka nożna jest w centrum zainteresowania, paradoksalnie staje się ona coraz trudniej dostępna dla dzieci i młodzieży. Cisowianka, inicjator akcji Grajmy w piłkę, przekonuje, że rekreacyjna piłka nożna to zdrowy, tani i budujący relacje sport zespołowy. Projekt ma na celu inspirowanie opiekunów do umożliwiania dzieciom aktywnego spędzania czasu i do przeciwdziałania zakazom gry w piłkę wszędzie tam, gdzie nie mają one uzasadnienia.
Kiedyś widok dzieci grających w piłkę na podwórku czy w parku był czymś zupełnie naturalnym. Po lekcjach zostawały na boisku by trochę „pokopać”, a popołudniowy mecz z kumplami był dla nich czymś oczywistym. Wielu z nas nawet nie zauważyło, że dziś te oczywistości już nie istnieją.
Zasady gry
Piłka nożna nosi w Polsce miano sportu narodowego. Do jej uprawiania wystarczy jedynie piłka i dobre towarzystwo. Problemem może być miejsce do grania ale czasem wystarczy tylko zmiana nastawienia. Rodzice i opiekunowie mogą przecież zaplanować piknik lub plażowanie wraz z piłką. Mogą również zwrócić się do dyrekcji szkoły z propozycją otwarcia boiska w godzinach pozalekcyjnych, organizując w ten sposób swoim pociechom dodatkowe zajęcia sportowe. Zakazy, którymi zasłaniają się dyrektorzy szkół nie znajdują uzasadnienia w polskim prawie. Co więcej, szkoła jako placówka publiczna spełnia wyjątkową rolę edukacyjną, w tym również w zakresie edukacji poprzez sport. Analiza kancelarii bnt Zamorska & Partnerzy potwierdza, że „Nie istnieje prawny zakaz udostępniania boisk szkolnych po godzinach lekcyjnych dla społeczności lokalnej”.
Zakazy piją w pasie
Brak ruchu jest podstawową przyczyną rosnącej nie tylko wśród dzieci i młodzieży epidemii otyłości. Autorzy licznych publikacji i wypowiedzi prasowych namawiają do zmiany złych nawyków żywieniowych i nawołują do uprawianie sportu. Na tym niestety na ogół się kończy. Z badań wynika, że problem nadmiernej masy ciała dotyczy około 15% polskiej młodzieży, a wśród przedszkolaków odsetek ten sięga nawet 20% – co prognozuje dalsze pogarszanie sytuacji. Dzieci nie można odchudzać jak dorosłych zmniejszając im kaloryczność diety – możemy co najwyżej poprawić sposób w jaki się odżywiają, do picia podawać im wodę zamiast słodzonych napojów oraz zachęcić do aktywności fizycznej – mówi Katarzyna Błażejewska ze Studia Dietetyki.
Inicjatorzy akcji Grajmy w piłkę idą dalej: tak, chcemy więcej ruchu, ale potrzebujemy miejsc gdzie ten ruch można wykonywać. Piłka nożna jest tania, dostępna dla każdego, cały rok, codziennie i jednocześnie bardzo atrakcyjna. Jest to też zajecie zespołowe – wciągające do akcji wszystkie dzieci z okolicy.
Dokopać ograniczeniom
Zaczynamy walkę z zakazami gry w piłkę. Będziemy walczyć w szkołach i na osiedlach, w miastach, miasteczkach i na wsiach – wszędzie tam gdzie zakazy upośledzają naszą młodzież. Pierwszy krok to zmiana nastawienia i chęć działania. Drugi – otwarcie boisk. Aby wesprzeć wszystkich, którzy podejmą trud przywrócenie boisk społecznościom lokalnym inicjator akcji przygotował specjalny program wsparcia prawnego dla osób, które przystąpią do programu. Dostępny jest na stronie www.grajmywpilke.pl. Powstała tam również specjalna mapa, do której można dodawać lokalizacje boisk wraz z ich statusem – czy granie w piłkę jest tam zakazane czy nie. Każdy może dodać miejsce w swojej okolicy. Zachęcamy też do dyskusji na portalu facebookgrajmywpilke.com
Powrót z autu
Akcję poparł już Polski Komitet Olimpijski, TVP Sport, Fundacja Kultury i Sportu „Kultura i Sport dla Wszystkich”, kancelaria bnt Neupert & Partnerzy i Studio Dietetyki oraz znane osobistości świata mediów– Paweł Małaszyński, Marcin Dorociński, Bartosz Obuchowicz, Rafał Królikowski, Rafał Bryndal, Dorota Deląg, Piotr Gąsowski, Piotr Zelt i Grażyna Wolszczak. Ich apele dostępne są na stronie: www.grajmywpilke.pl
Grajmy w piłkę wszędzie, grajmy często – dla siebie i by być przykładem dla innych.