Kompetencje cyfrowe i wiedza na temat nowych technologii powinna być rozwijana już od najmłodszych lat. Mogą w tym skutecznie pomagać m.in. gry komputerowe – ocenili eksperci uczestniczący w Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Zdaniem Justyny Orłowskiej, pełnomocniczki prezesa Rady Ministrów ds. GovTech jednym z elementów nowego podejścia do kształtowania kompetencji wśród dzieci i młodzieży jest włączenie do edukacji gier komputerowych.
„My wierzymy, że możliwe jest przejście od gry do książki, od gry do historii, od gry do wiedzy. Tak samo można mówić o technologii wirtualnej rzeczywistości. Filmy VR też zachęcają do tego, aby pogłębiać wiedzę o tym co jest w nich przedstawiane. Przykładem jest tu chociażby film >>Kartka z Powstania<<” – podkreśliła szefowa GovTech.
Wymieniła też pierwszą grę komputerową „This War of Mine” opowiadającą o wyborach etycznych, która została wprowadzona do podstawy programowej.
Zdaniem Orłowskiej wykorzystywanie w szkołach tego typu narzędzi, które są naturalne dla młodego pokolenia jest bardzo potrzebne.
„My też zachęcamy do tego w ramach programu >>Laboratoria Przyszłości<<, gdzie każda szkoła publiczna i niepubliczna, a także polskie szkoły za granicą mają dostęp do nowoczesnych narzędzi, drukarek 3D, gogli VR” – mówiła szefowa GovTech.
Prof. Marzena Dominiak, prorektor ds. strategii rozwoju Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przyznała, że gry kształtują także medycynę. Jej zdaniem młodzież grająca w gry komputerowe ma dużo lepszą zręczność manualną, która jest bardzo przydatna m.in. przy obsłudze robotów chirurgicznych da Vinci.
„Robotyka jest przyszłością medycyny i nie ma skutecznej medycyny bez robotyki. Przy tego typu symulatorach widzimy wyraźnie, że jeżeli ktoś wcześniej grał w gry, to zdecydowanie inaczej potem operuje takim robotem i jest w stanie wprowadzić szybciej taką umiejętność do swojej praktyki” – zaznaczyła prof. Dominiak.
Jej zdaniem kształtując tego typu umiejętności u dzieci i młodzieży „dajemy im możliwość rozwoju”.
Zdaniem prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcy prezydenta Andrzeja Dudy, pojawiająca się w edukacji nowa fala technologiczna potrzebuje systemowych rozwiązań.
„Obawiam się, że tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak jedna gra, czy nawet 100 gier w ekosystemie, który jest zdegradowany informacyjnie, intelektualnie i moralnie, może się nie przeciwstawić temu. (…) To tak jakby wlewać wiadro czystej wody do brudnej rzeki, która cały czas jest zanieczyszczana przez algorytmy big techu” – ocenił prof. Zybertowicz.
Dodał jednak, że uczestniczy obecnie w projekcie, który ma szanse być instytucjonalną szczepionką na to co w technologiach cyfrowych jest niedobre. W odpowiedzi prezes PAP Wojciech Surmacz przypomniał, że taką „szczepionką” jest już m.in. serwis fact-checkingowy Fakehunter PAP, który powstał tuż po wybuchu pandemii w zaledwie cztery tygodnie. Zaznaczył przy tym, że projekt okazał się wielkim sukcesem i ma na koncie już ponad 2 tysiące zweryfikowanych fake newsów.