O myciu lub dezynfekcji rąk słyszymy od pół roku bardzo często. W każdym sklepie, przychodni, kinie, aptece stoją spryskiwacze lub specjalne automaty z płynem do dezynfekcji. Korzystają z nich dorośli i dzieci.
Okuliści z Francji alarmują, że już kilkoro dzieci wymagało operacji oczu, gdy odrobina płynu dostała się do nich. Może to się stać zarówno gdy dziecko mokrą rączką z płynem potrze oko, jak i podczas dezynfekowania z automatu dłoni przez dorosłego – miejsce wytrysku płynu przeważnie znajduje się na wysokości twarzy kilkulatka, który stoi obok rodzica.
Dlaczego dostanie się do oka odrobiny płynu może być groźne? Skuteczne preparaty do dezynfekcji zawierają min. 60-80% alkoholu, tymczasem już roztwór 20% może spowodować odklejenie się siatkówki i to w ciągu kilkudziesięciu sekund! Wtedy potrzebna jest szybka operacja ratująca wzrok.
W przypadku dostania się do oka płynu do dezynfekcji należy płukać oko wodą lub solą fizjologiczną przez około pół godziny, jeśli wystąpi ból oka, zaczerwienienie lub pogorszenie wzroku – wezwać pogotowie lub jechać na SOR.
Bardzo ważne jest uważać na dzieci oraz uczyć je niedotykania twarzy bezpośrednio po dezynfekcji rąk. A najlepiej, aby maluchy po prostu myły ręce wodą z mydłem. Niestety w przypadku wyjścia na zakupy, do kina itd. jest to niemożliwe i musimy ratować się płynami z alkoholem.