Suplementy witaminowe nie wzmacniają odporności. Mają jedynie uzupełniać niedobór witamin. Przy ich przyjmowaniu trzeba jednak być ostrożnym – w nadmiarze mogą być szkodliwe.
Nad suplementacją witaminową powinniśmy zastanowić się wtedy, kiedy pojawiają się objawy sugerujące, że naszemu organizmowi czegoś brakuje. Np. o niedoborze witamin z grupy B mogą świadczyć zmiany skórne, zajady, afty, wypadanie włosów, a niedobór kwasu foliowego oraz witaminy C może powodować niedokrwistość, która objawia się osłabieniem, zmniejszoną odpornością, wypadaniem włosów czy łamliwością paznokci – mówi serwisowi infoWire.pl dr n. med. Anna Głuszko z centrum medycznego Babka Medica.
Chociaż suplementy w postaci syntetycznej przechodzą badana i mają odpowiednie atesty świadczące o ich bezpieczeństwie, witaminy lepiej jest przyjmować w postaci naturalnej: „organizm z pokarmu dobiera sobie to, czego mu brakuje, natomiast jeżeli chodzi o suplementy, to tak naprawdę nie wiemy, czego potrzebujemy” – informuje lekarz. Należy pamiętać również o tym, że wchłanianie substancji syntetycznych jest zupełnie inne niż tych pochodzenia naturalnego.
Zdaniem Anny Głuszko w przypadku awitaminozy czy dla wzmocnienia odporności, zamiast łykać różnego rodzaju pastylki i tabletki, lepiej jest przyjmować produkty, o których wiemy, że zawierają duże ilości konkretnych witamin i substancji wzmacniających. Jeśli jednak już zdecydujemy się na suplementację, przed jej rozpoczęciem powinniśmy skonsultować się z lekarzem, gdyż nadmiar witamin może być tak samo niebezpieczny jak ich niedobór.
www.infowire.pl