Choroba Alzheimera to nieuleczalna choroba neurodegeneracyjna prowadząca do śmierci osoby chorej. Jest to jedno z najpoważniejszych i jednocześnie najczęściej występujących postaci otępienia. Najpoważniejszych, ponieważ nadal zbyt słabo rozumiemy jakie są przyczyny oraz w jaki sposób rozwija się choroba – między innymi dlatego, że u każdego pacjenta rozwija się inaczej. Pewne jest jedno – prowadzi do patologii mózgu, układu nerwowego oraz zaburza prawidłowe funkcjonowanie umysłu. Zalecanymi metodami na opóźnienie objawów poznawczych są ćwiczenia umysłowe oraz fizyczne i zrównoważona dieta. Teraz okazuje się, że kolejnym narzędziem jest rozwijanie dwujęzyczności.
Kanadyjska grupa naukowców odkryła, że mówienie co najmniej dwoma językami pomaga opóźnić początki objawów choroby Alzheimera o pięć lat. Jest to imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że zachorować mogą osoby już w wieku 40-50 lat.
Jeden z naukowców, dr Craik, mówi: „Nie twierdzimy, że bilingwizm zapobiega powstaniu Alzheimera, lub innym formom demencji, lecz może się przyczynić do powiększenia poznawczej rezerwy w mózgu, która opóźnia początki objawów choroby.”
Mózgi ludzi, którzy mówią w dwóch językach, również wykazują patologiczne zmiany chorobowe, jednak umiejętność mówienia w dwóch językach kompensuje takie objawy jak: utrata pamięci, zagubienie oraz trudności z rozwiązywaniem problemów oraz planowaniem. Jednocześnie, badanie wykazało, że w tym przypadku nie ma znaczenia płeć ani zawód pacjenta.
Mimo, że nauka w chwili obecnej nie jest w stanie wyjaśnić, co dokładnie dzieje się z mózgiem człowieka przy dwujęzyczności oraz w jaki sposób zachodzą procesy dwujęzyczne na poziomie fizjologicznym, to nie ulega wątpliwości, że dwujęzyczność zmienia możliwości poznawcze człowieka. Na lepsze.
Źródło:
1. Fergus I.M. Craik, Ellen Bialystok, Morris Freedman. Delaying the onset of Alzheimer disease: Bilingualism as a form of cognitive reserve. Neurology, 2010 za: Science Daily: www.sciencedaily.com/releases/2010/11/1011/08161226.htm