W Polsce niemal wszyscy narzekają na system edukacji. Kolejne ekipy rządzące zmieniają podstawy programowe, listy lektur, tworzą lub zamykają gimnazja, nazywając te ruchy „reformami oświaty”. Tymczasem polska szkoła wymaga gruntownej zmiany przede wszystkim w samym podejściu do ucznia i procesu zdobywania wiedzy oraz jej oceniania. To wszystko gwarantuje nam ruch o nazwie „Budząca się szkoła”.
Jak to się zaczęło
Zaczęło się w Niemczech w 2007 r. Niemiecka nauczycielka w Berlinie, Margret Rasfeld w gimnazjum rozpoczyna eksperyment edukacyjny. W jego ramach rezygnuje z 45-minutowych lekcji, oceniania i nauki w tradycyjnych klasach. Powstają zamiast nich edukatora, w których uczniowie wspólnie realizują założone przez siebie cele, decydując samodzielnie czego chcą się uczyć. Pracują wspólnie, do nauczyciela mogą zwrócić się dopiero wtedy gdy nie potrafią sami rozwiązać problemu. Projekt wymaga intensywnej współpracy szkoły z uczniami i ich rodzicami i otrzymuje nazwę „Budząca się szkoła”. Margret jeździ po kraju i dzieli się owocami swojego eksperymentu.
W 2015 r. została przetłumaczona na język polski książka Margret Rasfeld i Stephan Breidenbach pt. „Budząca się szkoła”. W naszym kraju idea zyskała zwolenników i powstało Polskie Stowarzyszenie „Budząca się szkoła”, którym kieruje Bożena Będzińska-Wosik dyrektor SP nr 81 w Łodzi i Marzena Żylińska z Young Digital Planet. Szybko dołączyli do niego kolejni nauczyciele i dyrektorzy szkół chcący wdrażać założenia projektu w swoich klasach i placówkach.
Założenia projektu
Najważniejsze jest to, że program nie zawiera sztywnych propozycji takich samych dla każdej szkoły i nauczyciela. To idea wspierania oddolnych zmian w systemie edukacji, które polegają na wzięciu odpowiedzialności za przebieg procesu uczenia się dzieci poprzez wspieranie ich w samodzielnym rozwoju, w którym nauczyciel staje się osobą jedynie towarzyszącą, a nie narzucającą sposób przyswajania wiedzy. Jest to przejście od kultury nauczania do uczenia się. Przykładowe sposoby do realizacji tej idei to np. rezygnacja z oceniania tradycyjną skalą ocen (np. zamiana „jedynki” na „jeszcze nie”), możliwość decydowania przez ucznia czy daną ocenę można wpisać do dziennika czy nie, rezygnacja z prowadzenia wykładów na lekcji na rzecz pracy w grupach, które będą samodzielnie wyszukiwać wiedzę i tworzyć np. lapbooki, zmiana organizacji wywiadówek na rzecz… prowadzenia ich przez uczniów, rezygnacja z korzystania z podręczników na rzecz pracy nad projektami, samodzielnie tworzenie przez uczniów treści sprawdzianów – każdy nauczyciel zyskuje prawo do indywidualnych zmian w swojej klasie. Każda szkoła znajduje swoją drogę do zmiany w sposobie traktowania uczniów oraz rodziców.
Można jednak określić „DNA Budzącej się szkoły”:
Od kultury nauczania do kultury uczenia się
Stworzenie szkoły, która dawałaby przestrzeń i warunki do rozwoju zamiast przelewać wiedzę z jednych głów do innych. Przedefiniowanie roli nauczyciela, żeby potrafił być raczej krok za dzieckiem niż krok przed nim. Wzbudzanie motywację wewnętrznej u ucznia.
Od błędu do doceniania
Mówi się, że energia podąża za uwagą albo, że wzmacniamy to na czym koncentrujemy uwagę. Czy zatem skupiając uwagę na brakach, błędach, dysfunkcjach uczniów rzeczywiście wspieramy ich rozwój? Czy możliwa jest w szkole praca wyłącznie na zasobach, rozwijanie potencjałów, mocnych stron zamiast wytykania błędów i równania do jakiegoś abstrakcyjnego standardu, albo do średniej? Jak przekazywać wspierającą, konstruktywną informację zwrotną zamiast informacji o liczbie błędów i niedociągnięciach? Zmiana od koncentracji na błędach ucznia do wzmacniania jego mocnych stron jest prawdziwą rewolucją dla polskich nauczycieli.
Od przedmiotów do projektów
Odejście w szkole od sztucznej fragmentaryzacji rzeczywistości na rzecz naturalnego przenikania się okazji do nauki. Wykorzystywanie metody projektowej przy obecnym programie nauczania. Do jakiego stopnia projekt może się rozwijać spontanicznie, a do jakiego stopnia ma zmierzać w kierunku opanowania podstawy programowej?
Od standaryzacji do personalizacji
Program nie może być bogiem. Celem nie może być realizacja programu. Czy możliwe jest zindywidualizowanie procesu uczenia się i jednocześnie realizowanie programu? Czy możliwe jest odejście w szkole od metafory maszyny – produkt opatrzony konkretną datą produkcji (czyt. uczeń z konkretnego rocznika) ma mieć głowę wypełnioną określoną porcją wiedzy w określonym czasie? Uszanowanie indywidualnego tempa i rytmu rozwoju ucznia, indywidualnego sposobu przyswajania wiedzy, indywidualnych wzorów uczenia się i fluktuacji motywacji.
Od podporządkowania do autonomii
Zaufanie, że uczeń ma wystarczające kompetencje, żeby samodzielnie decydować o własnej ścieżce rozwoju. Do jakiego stopnia proces edukacyjny powinien być kontrolowany przez dorosłych? Zauważanie tego, co w dziecku żywe i co próbuje się z niego wydobyć, bez narzucania mu perspektywy dorosłego.
Od karania do rozmawiania
Czy i jak dyscyplinować uczniów? Czy dyscyplina jest potrzebna jeśli dzieci są zmotywowane wewnętrznie do nauki? Czy możemy wymagać od uczniów stosowania się do zasad, w których ustalaniu nie uczestniczyli? Jak rozwijać odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoje i innych? Czym się różnią kary od konsekwencji? Kto powinien decydować o konsekwencjach? Jak sobie radzić z przemocą pomiędzy uczniami? Czy złe wyniki i brak zaangażowania powinny być piętnowane? Czy jesteśmy gotowi, żeby sztywne przepisy i procedury zastąpić rozmowami i rozpatrywaniem konkretnych przypadków w obecności wszystkich zainteresowanych?
Od słuchania do działania
Wiadomo, że nauka przez doświadczanie jest bardziej skuteczna niż bierne przyjmowanie wiedzy. Jak to zastosować w praktyce? Czy można wszystkiego doświadczyć w warunkach szkolnych? Czy edukacja musi odbywać się głównie w murach szkoły? Czy ważniejsza jest wiedza czy kompetencje? Jakie kompetencje powinna rozwijać szkoła?
Od hierarchii do partnerstwa
Dyrektor, nauczyciel, uczeń, rodzic, sprzątaczka to są tylko role w strukturze szkoły. Każda szkoła może je zdefiniować od nowa. Nie muszą układać się w hierarchię dominacji i posłuszeństwa. Nie upoważniają do manipulacji i występowania z pozycji siły. Ani nie zobowiązują do uległości i podporządkowania. Jak zbudować relacje oparte na szacunku i zaufaniu? Jak budować autorytet? Czy struktura płaska jest możliwa w szkole? Czy możliwe jest stworzenie w szkole wspólnoty, którą łączy wspólny cel zamiast pogłębiania antagonizmów pomiędzy kadrą, uczniami a rodzicami?
Od testowania do rozwiązywania problemów
Czy i komu służy sprawdzanie wiedzy? Czy dobrze zdane egzaminy to jest wykształcenie? Jak nastawienie na wyniki wpływa na proces uczenia się? Czy rzeczywiście uczymy w szkole myślenia, które doceniamy najbardziej w dorosłym życiu? Czy kreatywnego myślenia można się nauczyć?
Od rywalizacji do współpracy
Pogodzenie pracy nad wspólnym celem z indywidualnymi ambicjami. Zrezygnowanie z ciągłego porównywania uczniów między sobą. Stworzenie w szkole przestrzeni do tego, żeby uczniowie uczyli się od siebie nawzajem. Wspieranie pracy zespołów tak, żeby dobre relacje były taką samą wartością jak osiągnięcie celu czy wykonanie zadania.
Jak dołączyć do programu
Tutaj najważniejsze są przede wszystkim… dobre chęci. Co istotne, w zasadzie nigdy nie zdarza się, aby chęć zmian zgłaszała cała kadra pedagogiczna danej placówki – przeważnie inicjatorem zmian jest jeden nauczyciel, czasem dyrektor. Organizatorzy akcji zalecają przekonać do idei dyrektora szkoły, gdyż z doświadczenia wiedzą, że bez tego trudno będzie o zmiany. Z czasem za zmianami wprowadzonymi przez jednego pedagoga, zaczynają podążać inni. Inicjatorami zmian mogą być także rodzice! Punktem wyjścia do zmian jest szczera rozmowa i refleksja nad bieżącymi problemami i obszarami kłopotliwymi w szkole – na stronie internetowej Budzącej się szkoły można znaleźć pomocną ankietę do wypełnienia – tutaj, która pomoże określić te sfery. Jak piszą twórcy projektu, najtrudniejszy jest pierwszy krok, stworzenie wspólnoty szkolnej między dyrektorem, nauczycielami, rodzicami a uczniami. Następnie każda szkoła/nauczyciel opracowuje własne metody wspierania samodzielnego rozwoju ucznia, przy czym może korzystać z coraz bogatszej bazy propozycji ze strony www.budzacasieszkola.pl . Polskie Stowarzyszenie „Budząca się szkoła” oferuje pomoc w pierwszych krokach w realizacji projektu, również poprzez oferowanie możliwości tzw. wizyt studyjnych w placówkach realizujących założenia projektu, polegających na wymianie doświadczeń i obserwacji pracy uczniów.