Świat stoi przed nami otworem. Już od najmłodszych lat możemy swobodnie podróżować i docierać do najciekawszych zakątków świata. Jednak aby w pełni cieszyć się tą przygodą, powinniśmy poznać języki obce.
Na szczęście nie musimy znać wszystkich języków świata, aby czuć się swobodnie za granicą. Wystarczy, że będziemy mówili po angielsku. Jak wynika z raportu sporządzonego przez prof. Ulricha Ammona z Uniwersytetu w Düsseldorfie, dla ponad 500 mld ludzi angielski jest językiem ojczystym, a kolejne 1,5 mld osób uczy się go na co dzień w szkołach, na kursach lub samodzielnie
(źródło:https://www.wprost.pl/nauka-i-technika/10093266/jaka-jest-przyszlosc-jezyka-angielskiego-w-europie-i-na-swiecie.html).
Warto też wykorzystywać nietypowe metody uczenia się angielskich słówek i zwrotów.
Zabawne słowa i zabawa słowami
Poznawanie języków obcych jest tym łatwiejsze, im bardziej nauka nas interesuje, wciąga i bawi. Niektórzy więc, zamiast „wkuwać” słówka i gramatyczne regułki, wolą oglądać obcojęzyczne filmy, czytać książki, słuchać piosenek, rozmawiać. Większość ludzi, bo prawie 70%, to wzrokowcy, którzy szybciej zapamiętują zwroty w innych językach, na przykład po angielsku, gdy je widzą (źródło: http://www.webidea.pl/poznaj-sekret-tresci-wizualnych/). Można wypisać je sobie na kartkach i powiesić w pokoju albo… nosić na koszulkach czy bluzach. Odzież z obcojęzycznymi napisami właśnie wprowadza na rynek Endo. Nadruki na ubraniach to od zawsze znak rozpoznawczy tej firmy. Nigdy nie umieszczano tam tekstów banalnych i przypadkowych. Wprost przeciwnie – z założenia miały być one zabawne, przełamywać schematy i poruszać tematy tabu. Grafiki przygotowywali znani plastycy, dlatego ubrania wpadały w oko, a hasła umieszczone na nich długo pozostawały w pamięci. „Nie mów do mnie misiu”, „Będę grzeczny… od jutra”, „100% urwisa”, „100% aniołka”, „Mama nie zawsze ma rację” to jedne z najpopularniejszych i najbardziej lubianych. Te kultowe teksty Endo znają już chyba wszyscy, a „połowa” Polski nosi je na koszulkach, zatem najwyższy czas na zmianę i nową zabawę słowami! Dlatego napis na znanej wszystkim koszulce „Nie mów do mnie, misiu!” został zastąpiony angielskim zdaniem „Don’t talk to me, boo bear”. Jedno się jednak nie zmieniło – ciągle ma być zabawnie i niestereotypowo. A niejako przy okazji, mimochodem, będzie można poznawać nowe zwroty w obcym języku. Nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą!
Let’s English with Endo
Jednak nawet najładniejsze, najlepszej jakości i najtrwalsze koszulki z zabawnymi napisami, to jeszcze za mało, aby opanować obcy język. Dlatego Endo nie zamierza poprzestać na promowaniu odzieży z angielskimi nadrukami. Filozofia firmy zakłada zachęcanie rodzin do wspólnego spędzania czasu. Każda kolekcja Endo ma swój motyw przewodni, za którym kryje się zachęta do aktywnego spędzania wolnych chwil całą rodziną: Multikolor sport, Hindu, Tropiki i inne triki, Wiosna w lesie, Wiosenne nastroje, Kosmos, Architekci przyszłości. Tym razem wspólne godziny można poświęcić na naukę angielskiego. Już wkrótce Endo przedstawi cykl artykułów stworzonych we współpracy z ekspertami, którzy doradzą, jak uczyć dzieci języków obcych. Ich autorami będą psychologowie dziecięcy oraz lingwiści. Oprócz tego powstanie cykl filmów wideo zachęcających rodziny do wspólnej nauki angielskiego pod hasłem „Bawcie się i czekajcie na efekty” – oczywiście w postaci znajomości języka! Endo proponuje aktywności, w czasie których starsze i młodsze dzieci niepostrzeżenie przyswoją sobie kolejne angielskie zwroty. Ubrania są produkowane dla całej rodziny – zarówno dla niemowląt, jak i starszych dzieci oraz dorosłych. Dzięki temu nie tylko najmłodsze pociechy, ale również ich rodzice, a nawet dziadkowie znajdą koszulkę lub bluzę z odpowiednim dla siebie napisem w języku angielskim.
Słowa otaczają nas ze wszystkich stron, a coraz więcej z nich pochodzi z obcych języków. Warto je poznawać, wykorzystując do tego każdą okazję.