Okres zimowy to czas, gdy chodzimy ospali, zmęczeni i bez chęci do czegokolwiek. My dorośli. Cóż zatem dziwić się dzieciom, że siedzą z nosem przed komputerem czy telewizorem. A przecież zima nie oznacza zwolnienia z aktywności ruchowej. Wystarczą spacery, by poprawiła się odporność, polepszyło samopoczucie i kondycja. A to tylko niektóre spośród plusów aktywności fizycznej w zimie.
Wszyscy odczuwamy skutki zimowej pogody. Krótkie i mało słoneczne dni mają wpływ na nasze samopoczucie. Nic zatem dziwnego, że otulamy się kocem i snujemy po mieszkaniu z brakiem chęci na cokolwiek. Niestety, często jest tak, że nasz brak mobilizacji w zimie przekłada się na zachowanie dziecka. Brak aktywności wpływa na osłabienie organizmu i odporności. Ponadto, jak zaznacza Beata Prusińska, dietetyk z Naturhouse „Aktywność ma wpływ na utrzymanie prawidłowej masy ciała, a jak wiadomo, większość ostatnich badań alarmuje – mamy coraz grubsze dzieci i nastolatki. Jest to spowodowane siedzącym trybem życia, czasem spędzanym chociażby przed komputerem czy telewizorem, którego rodzice nie kontrolują.”
A wystarczy tak niewiele, by zima stała się przyjemną porą do aktywnego spędzania czasu. I nie chodzi tu o kilkudniowy wjazd na narty, z intensywnie rozplanowanym dniem od rana do wieczora. Jeśli pogoda dopisuje, nie męczy trzaskający mróz lub obfite opady śniegu, można wybrać się z dziećmi na spacer. Część ścieżek i szlaków zwykle jest wydeptana, więc nie powinno być problemów z poruszaniem się. Wyjście na sanki, ulepienie bałwana, rzucanie się śnieżkami – gdy białego puchu jest pod dostatkiem – to doskonały sposób na zimową aktywność. Będzie to również świetna zabawa, szczególnie gdy uczestniczyć w niej będą dorośli. A nie ma nic piękniejszego niż radość dziecka.
Wychodząc na spacer krótki czy dłuższy, należy pamiętać o odpowiednim ubiorze i obuwiu dla siebie i pociechy. Zimowe „śniegowce”, buty górskie, ciepłe nieprzemakalne kombinezony czy rękawiczki sprawią, że nie wychłodzimy organizmu. Co ważne, jeśli planujemy dłużej pozostać na zewnątrz, koniecznie zaopatrzmy się w coś gorącego do picia i jedzenia.
Małe dziecko, mały kłopot – duże dziecko… zakończenie zna większość rodziców nastolatków. Oprócz tych młodych ludzi, którzy są fanatykami sportu, są też tacy, którzy nienawidzą się ruszać. Zupełnym paradoksem jest moda na bycie szczupłym bez podejmowania aktywności fizycznej.
Ogromnym problemem wśród starszych dzieci są zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego. Raport Najwyższej Izby Kontroli ukazuje, że ponad 40% polskich gimnazjalistów nie uczestniczy w lekcjach. 18% uczniów przynosi zwolnienia od lekarzy, 23% – od rodziców. Jak zaznacza Anna Sierpowska, manager Studio Sante „[…] nie należy podpisywać wszystkich zwolnień z wf-u. Warto pozwolić młodym ludziom poruszać się. Bardzo często słowa – proszę o zwolnienie z wf-u, bo źle się czuję – są tak naprawdę postawą buntowniczą wynikającą z braku chęci konfrontacji. A przecież w życiu warto się konfrontować z własnymi słabościami i sport daje właśnie taką możliwość.”
Bez względu na to, czy zachęcamy do aktywności dziecko duże, czy małe – nam samym jako dorosłym nie pozostaje nic innego, jak świecić przykładem. Warto uświadomić sobie, że to wszystko dla dobra dziecka, a przy okazji własnego lepszego samopoczucia. Ponadto sam spacer to nie tylko zacieśnianie więzów rodzinnych – zimowe słońce zwiększa poziom witaminy D w organizmie, która korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu immunologicznego. Wraz z witaminą C ma niezwykle ważne zadanie we wspieraniu odporności. Zatem nie ma co się wykręcać zimnem i ciężkim dniem w pracy – 15 minut spaceru jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Video do materiałów: http://media.netpr.pl/attachment/268387/581980/material-zmontowany-aktywnosc-dzieci
Okres zimowy to czas, gdy chodzimy ospali, zmęczeni i bez chęci do czegokolwiek. My dorośli. Cóż zatem dziwić się dzieciom, że siedzą z nosem przed komputerem czy telewizorem. A przecież zima nie oznacza zwolnienia z aktywności ruchowej. Wystarczą spacery, by poprawiła się odporność, polepszyło samopoczucie i kondycja. A to tylko niektóre spośród plusów aktywności fizycznej w zimie.
Wszyscy odczuwamy skutki zimowej pogody. Krótkie i mało słoneczne dni mają wpływ na nasze samopoczucie. Nic zatem dziwnego, że otulamy się kocem i snujemy po mieszkaniu z brakiem chęci na cokolwiek. Niestety, często jest tak, że nasz brak mobilizacji w zimie przekłada się na zachowanie dziecka. Brak aktywności wpływa na osłabienie organizmu i odporności. Ponadto, jak zaznacza Beata Prusińska, dietetyk z Naturhouse „Aktywność ma wpływ na utrzymanie prawidłowej masy ciała, a jak wiadomo, większość ostatnich badań alarmuje – mamy coraz grubsze dzieci i nastolatki. Jest to spowodowane siedzącym trybem życia, czasem spędzanym chociażby przed komputerem czy telewizorem, którego rodzice nie kontrolują.”
A wystarczy tak niewiele, by zima stała się przyjemną porą do aktywnego spędzania czasu. I nie chodzi tu o kilkudniowy wjazd na narty, z intensywnie rozplanowanym dniem od rana do wieczora. Jeśli pogoda dopisuje, nie męczy trzaskający mróz lub obfite opady śniegu, można wybrać się z dziećmi na spacer. Część ścieżek i szlaków zwykle jest wydeptana, więc nie powinno być problemów z poruszaniem się. Wyjście na sanki, ulepienie bałwana, rzucanie się śnieżkami – gdy białego puchu jest pod dostatkiem – to doskonały sposób na zimową aktywność. Będzie to również świetna zabawa, szczególnie gdy uczestniczyć w niej będą dorośli. A nie ma nic piękniejszego niż radość dziecka.
Wychodząc na spacer krótki czy dłuższy, należy pamiętać o odpowiednim ubiorze i obuwiu dla siebie i pociechy. Zimowe „śniegowce”, buty górskie, ciepłe nieprzemakalne kombinezony czy rękawiczki sprawią, że nie wychłodzimy organizmu. Co ważne, jeśli planujemy dłużej pozostać na zewnątrz, koniecznie zaopatrzmy się w coś gorącego do picia i jedzenia.
Małe dziecko, mały kłopot – duże dziecko… zakończenie zna większość rodziców nastolatków. Oprócz tych młodych ludzi, którzy są fanatykami sportu, są też tacy, którzy nienawidzą się ruszać. Zupełnym paradoksem jest moda na bycie szczupłym bez podejmowania aktywności fizycznej.
Ogromnym problemem wśród starszych dzieci są zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego. Raport Najwyższej Izby Kontroli ukazuje, że ponad 40% polskich gimnazjalistów nie uczestniczy w lekcjach. 18% uczniów przynosi zwolnienia od lekarzy, 23% – od rodziców. Jak zaznacza Anna Sierpowska, manager Studio Sante „[…] nie należy podpisywać wszystkich zwolnień z wf-u. Warto pozwolić młodym ludziom poruszać się. Bardzo często słowa – proszę o zwolnienie z wf-u, bo źle się czuję – są tak naprawdę postawą buntowniczą wynikającą z braku chęci konfrontacji. A przecież w życiu warto się konfrontować z własnymi słabościami i sport daje właśnie taką możliwość.”
Bez względu na to, czy zachęcamy do aktywności dziecko duże, czy małe – nam samym jako dorosłym nie pozostaje nic innego, jak świecić przykładem. Warto uświadomić sobie, że to wszystko dla dobra dziecka, a przy okazji własnego lepszego samopoczucia. Ponadto sam spacer to nie tylko zacieśnianie więzów rodzinnych – zimowe słońce zwiększa poziom witaminy D w organizmie, która korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu immunologicznego. Wraz z witaminą C ma niezwykle ważne zadanie we wspieraniu odporności. Zatem nie ma co się wykręcać zimnem i ciężkim dniem w pracy – 15 minut spaceru jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Video do materiałów: http://media.netpr.pl/attachment/268387/581980/material-zmontowany-aktywnosc-dzieci