Obozy okiem kadry
Wysłanie na obóz dziecka to nie lada wyzwanie dla każdego rodzica. Nie tylko kolonijni debiutanci, ale i starzy obozowi wyjadacze wyjeżdżając na wybrany obóz, pozostawiają w domach zaniepokojonych rodziców. W głowach mamy i taty zaczynają rodzić się pytania – czy syn lub córka znajdą odpowiednie towarzystwo? Czy opiekunowie będą mili? Czy odpowiednio zadbają o bezpieczeństwo? Czy dziecko wróci zdrowe, zadowolone i pełne niezapomnianych wrażeń? Aktualnie na rynku pojawiło się tak wielu organizatorów wyjazdów dla dzieci i młodzieży, że czasem trudno wybrać jeden obóz, miejmy jednak świadomość, że duża konkurencja wymusza podniesienie standardu wykonywanej usługi. Jednak to nie program pobytu jest jedyną gwarancją udanego wyjazdu. Poniżej kilka rad i uwag dla rodziców od strony nie tyle organizatora co realizatora takich imprez, czyli osoby która spędza z dziećmi dużo czasu na obozach. Przy odpowiednim przygotowaniu dziecka i życzliwej współpracy między rodzicem a kadrą, możemy znacząco wpłynąć na jakość odpoczynku na wakacjach.
Rzetelna informacja to podstawa
Przede wszystkim niezwykle ważna jest rzetelna informacja o dziecku przekazana wychowawcy. Każdy rodzic zgłaszając dziecko na obóz, musi wypełnić kartę kwalifikacyjną. Oryginał tej karty jest niezbędny do uczestnictwa w imprezie. Umieszczony jest na niej szereg pytań o zdrowie i uwagi o dziecku. Im dokładniejsza informacja tym łatwiej wychowawcy podjąć opiekę nad obozowiczem. Ważne są nie tylko informacje o stanie zdrowia, ale także np. nieśmiałości dziecka, potrzebie dopilnowania, aby zmieniało bieliznę (w przypadku maluchów) czy trudnościach w kontakcie z rówieśnikami. Kadra ma zazwyczaj około tygodnia by poznać dziecko – rodzice znają je całe życie.
Przed wyjazdem na obóz dziecko powinno wiedzieć mniej więcej jakie atrakcje na niego czekają, tymczasem często zdarza się, że uczestnik nie do końca wie dokąd przyjechał i co jest oferowane w programie obozu. Najlepiej wspólnie przed wyjazdem przeanalizować z dzieckiem ofertę i razem przygotować się na jej różne punkty, to nie może być niespodzianka! Wówczas wychowawcy nie muszą walczyć z zaskoczeniem czy niezadowoleniem ze strony niedoinformowanego kolonisty. Dotyczy to zwłaszcza zajęć ruchowych i fizycznych. Miejmy świadomość, że każdy, nawet ten najbardziej rekreacyjno-wypoczynkowy wyjazd dla dzieci czy młodzieży będzie zawierał propozycje zajęć ruchowych. Kultura fizyczna jest niezbędna dla zdrowego rozwoju dzieci, tymczasem większość z nich nie chce nawet słyszeć o zawodach, konkursach czy choćby zwykłej grze w piłkę. Nawet programy stricte plażowe mogą wymagać dotarcia spacerem na rzeczoną plażę ;). Niektórzy organizatorzy starają się wyjść z tego impasu, proponując uczestnikom niecodzienne zajęcia ruchowe oparte na sztuczkach cyrkowych i zapomnianych zabawach np. chodzenie na szczudłach, nauka żonglowania, slackline, speedminrinton, ringo, boule i inne.
Trochę o kolonijnej diecie
Często zdarzają się również sytuacje, w których dzieci są niezadowolone z jedzenia i bojkotują spożywanie posiłków. Do rodziców dociera informacja, że jedzenie jest niedobre. Prawda jest taka, że rzadko który organizator może pozwolić sobie na zakwaterowanie obozu w miejscu z niedobrą kuchnią. Smaczne wyżywienie stanowi jedno z podstawowych kryteriów wyboru właściwego obiektu do zakwaterowania. Skargi dzieci zazwyczaj wynikają z przyzwyczajenia do innej diety. Posiłki serwowane na obozach muszą spełniać odpowiednie kryteria, a menu zatwierdzane jest przez sanepid i kuratorium. Są to w pełni zbilansowane posiłki. Często dzieci otrzymując na wyjazd kieszonkowe od rodziców, pozwalają sobie na zakupową swobodę co owocuje mnogością paczek chipsów, batonów i innych smakołyków, które spożywane w nieodpowiednich porach powodują niechęć do tradycyjnego posiłku. Wielu organizatorów ma w regulaminie wewnętrzny zakaz spożywania niezdrowych dodatków. Nie podoba się to uczestnikom, ale powoduje wzrost zadowolenia ze smaku kolonijnych dań. 😉
Wezmę plecak swój i gitarę…
Kolejnym problemem, z którym musi często mierzyć się kadra obozu to nieodpowiednie przygotowanie dzieci do zajęć i niepotrzebny ekwipunek. Zalecamy trzymać się instrukcji otrzymywanej przed wyjazdem od organizatora, w której jest napisane ile i jakie rzeczy będzie potrzebować uczestnik obozu. Często mamy sytuacje, że brak jednej pary obuwia u któregoś z dzieci uniemożliwia wyjście całej grupie na wycieczkę czy zabawę. Warto pamiętać, że pakowane buty powinny być już wcześniej „schodzone”, by nie okazało się, że powodują odciski i uniemożliwiają marsz, albo że kurtka tylko w teorii jest nieprzemakalna. Dokonywanie zakupu brakującej część garderoby podczas trwania obozu jest sporym problemem.
Osobnym problemem jest dawanie dzieciom ubrań bardzo dobrej jakości i wymagających prasowania. Zwłaszcza w grupach młodszych dzieci, na kolonie należy pakować odzież nieco gorszą, bo przecież wiadomo, że dzieci będą dużo przebywać na powietrzu, brać udział w grach, podchodach, wyścigach, nieraz tarzać się w trawie czy lepić z piasku i gliny… Warto postarać się o równowagę i dawać dzieciom rzeczy ładne, ale niekoniecznie prosto ze sklepu i najlepszych marek. Kolonia to nie rewia mody!
Organizatorzy często proszą o nie zabieranie drogiego sprzętu elektronicznego. Dziś normą staje się zabieranie drogich telefonów komórkowych czy nawet tabletów. Tymczasem na obozie naprawdę wystarczy prosta komórka i nic więcej. Młodszym dzieciom polecamy formę kontaktu z rodzicem poprzez telefon wychowawcy. Obserwujemy z roku na rok pogłębiającą się formę „uzależnienia” od towarzyszenia dziecku choćby telefonicznie przez cały czas trwania obozu np. dzieci dzwonią z łazienki, żeby poinformować mamę, że właśnie myją zęby. Programy obozów wypełnione są po brzegi, dzieci rzadko mają czas na przebywanie w pokojach, a nawet jeśli taki znajdują powinni wówczas integrować się między sobą i nawiązywać przyjaźnie. Poza tym drogi sprzęt może być źródłem wielu problemów począwszy od przypadkowego zepsucia po kradzieże. Warto zapobiec temu z góry.
Cdn….
Autorem artykułu jest Portal Turystyki Dziecięcej KOGIS w www.kogis.pl – organizator obozów, wycieczek szkolnych dla dzieci i młodzieży, internetowa baza miejsc dobrego rodzinnego wypoczynku.
Obozy okiem kadry
Wysłanie na obóz dziecka to nie lada wyzwanie dla każdego rodzica. Nie tylko kolonijni debiutanci, ale i starzy obozowi wyjadacze wyjeżdżając na wybrany obóz, pozostawiają w domach zaniepokojonych rodziców. W głowach mamy i taty zaczynają rodzić się pytania – czy syn lub córka znajdą odpowiednie towarzystwo? Czy opiekunowie będą mili? Czy odpowiednio zadbają o bezpieczeństwo? Czy dziecko wróci zdrowe, zadowolone i pełne niezapomnianych wrażeń? Aktualnie na rynku pojawiło się tak wielu organizatorów wyjazdów dla dzieci i młodzieży, że czasem trudno wybrać jeden obóz, miejmy jednak świadomość, że duża konkurencja wymusza podniesienie standardu wykonywanej usługi. Jednak to nie program pobytu jest jedyną gwarancją udanego wyjazdu. Poniżej kilka rad i uwag dla rodziców od strony nie tyle organizatora co realizatora takich imprez, czyli osoby która spędza z dziećmi dużo czasu na obozach. Przy odpowiednim przygotowaniu dziecka i życzliwej współpracy między rodzicem a kadrą, możemy znacząco wpłynąć na jakość odpoczynku na wakacjach.
Rzetelna informacja to podstawa
Przede wszystkim niezwykle ważna jest rzetelna informacja o dziecku przekazana wychowawcy. Każdy rodzic zgłaszając dziecko na obóz, musi wypełnić kartę kwalifikacyjną. Oryginał tej karty jest niezbędny do uczestnictwa w imprezie. Umieszczony jest na niej szereg pytań o zdrowie i uwagi o dziecku. Im dokładniejsza informacja tym łatwiej wychowawcy podjąć opiekę nad obozowiczem. Ważne są nie tylko informacje o stanie zdrowia, ale także np. nieśmiałości dziecka, potrzebie dopilnowania, aby zmieniało bieliznę (w przypadku maluchów) czy trudnościach w kontakcie z rówieśnikami. Kadra ma zazwyczaj około tygodnia by poznać dziecko – rodzice znają je całe życie.
Przed wyjazdem na obóz dziecko powinno wiedzieć mniej więcej jakie atrakcje na niego czekają, tymczasem często zdarza się, że uczestnik nie do końca wie dokąd przyjechał i co jest oferowane w programie obozu. Najlepiej wspólnie przed wyjazdem przeanalizować z dzieckiem ofertę i razem przygotować się na jej różne punkty, to nie może być niespodzianka! Wówczas wychowawcy nie muszą walczyć z zaskoczeniem czy niezadowoleniem ze strony niedoinformowanego kolonisty. Dotyczy to zwłaszcza zajęć ruchowych i fizycznych. Miejmy świadomość, że każdy, nawet ten najbardziej rekreacyjno-wypoczynkowy wyjazd dla dzieci czy młodzieży będzie zawierał propozycje zajęć ruchowych. Kultura fizyczna jest niezbędna dla zdrowego rozwoju dzieci, tymczasem większość z nich nie chce nawet słyszeć o zawodach, konkursach czy choćby zwykłej grze w piłkę. Nawet programy stricte plażowe mogą wymagać dotarcia spacerem na rzeczoną plażę ;). Niektórzy organizatorzy starają się wyjść z tego impasu, proponując uczestnikom niecodzienne zajęcia ruchowe oparte na sztuczkach cyrkowych i zapomnianych zabawach np. chodzenie na szczudłach, nauka żonglowania, slackline, speedminrinton, ringo, boule i inne.
Trochę o kolonijnej diecie
Często zdarzają się również sytuacje, w których dzieci są niezadowolone z jedzenia i bojkotują spożywanie posiłków. Do rodziców dociera informacja, że jedzenie jest niedobre. Prawda jest taka, że rzadko który organizator może pozwolić sobie na zakwaterowanie obozu w miejscu z niedobrą kuchnią. Smaczne wyżywienie stanowi jedno z podstawowych kryteriów wyboru właściwego obiektu do zakwaterowania. Skargi dzieci zazwyczaj wynikają z przyzwyczajenia do innej diety. Posiłki serwowane na obozach muszą spełniać odpowiednie kryteria, a menu zatwierdzane jest przez sanepid i kuratorium. Są to w pełni zbilansowane posiłki. Często dzieci otrzymując na wyjazd kieszonkowe od rodziców, pozwalają sobie na zakupową swobodę co owocuje mnogością paczek chipsów, batonów i innych smakołyków, które spożywane w nieodpowiednich porach powodują niechęć do tradycyjnego posiłku. Wielu organizatorów ma w regulaminie wewnętrzny zakaz spożywania niezdrowych dodatków. Nie podoba się to uczestnikom, ale powoduje wzrost zadowolenia ze smaku kolonijnych dań. 😉
Wezmę plecak swój i gitarę…
Kolejnym problemem, z którym musi często mierzyć się kadra obozu to nieodpowiednie przygotowanie dzieci do zajęć i niepotrzebny ekwipunek. Zalecamy trzymać się instrukcji otrzymywanej przed wyjazdem od organizatora, w której jest napisane ile i jakie rzeczy będzie potrzebować uczestnik obozu. Często mamy sytuacje, że brak jednej pary obuwia u któregoś z dzieci uniemożliwia wyjście całej grupie na wycieczkę czy zabawę. Warto pamiętać, że pakowane buty powinny być już wcześniej „schodzone”, by nie okazało się, że powodują odciski i uniemożliwiają marsz, albo że kurtka tylko w teorii jest nieprzemakalna. Dokonywanie zakupu brakującej część garderoby podczas trwania obozu jest sporym problemem.
Osobnym problemem jest dawanie dzieciom ubrań bardzo dobrej jakości i wymagających prasowania. Zwłaszcza w grupach młodszych dzieci, na kolonie należy pakować odzież nieco gorszą, bo przecież wiadomo, że dzieci będą dużo przebywać na powietrzu, brać udział w grach, podchodach, wyścigach, nieraz tarzać się w trawie czy lepić z piasku i gliny… Warto postarać się o równowagę i dawać dzieciom rzeczy ładne, ale niekoniecznie prosto ze sklepu i najlepszych marek. Kolonia to nie rewia mody!
Organizatorzy często proszą o nie zabieranie drogiego sprzętu elektronicznego. Dziś normą staje się zabieranie drogich telefonów komórkowych czy nawet tabletów. Tymczasem na obozie naprawdę wystarczy prosta komórka i nic więcej. Młodszym dzieciom polecamy formę kontaktu z rodzicem poprzez telefon wychowawcy. Obserwujemy z roku na rok pogłębiającą się formę „uzależnienia” od towarzyszenia dziecku choćby telefonicznie przez cały czas trwania obozu np. dzieci dzwonią z łazienki, żeby poinformować mamę, że właśnie myją zęby. Programy obozów wypełnione są po brzegi, dzieci rzadko mają czas na przebywanie w pokojach, a nawet jeśli taki znajdują powinni wówczas integrować się między sobą i nawiązywać przyjaźnie. Poza tym drogi sprzęt może być źródłem wielu problemów począwszy od przypadkowego zepsucia po kradzieże. Warto zapobiec temu z góry.
Cdn….
Autorem artykułu jest Portal Turystyki Dziecięcej KOGIS w www.kogis.pl – organizator obozów, wycieczek szkolnych dla dzieci i młodzieży, internetowa baza miejsc dobrego rodzinnego wypoczynku.