Sytość sensorycznie specyficzna to trudno brzmiące zjawisko, które jest jednym z powodów naszego większego niż zwykle apetytu, jaki obserwujemy jedząc poza domem. Spotykamy się z nim m.in. podczas naszych wakacyjnych wyjazdów. Szwedzkie stoły w hotelowych restauracjach kuszą swoją innością, egzotyką, nieznanym smakiem, wyglądem i zapachem. Atrakcyjność i odmienność potraw sprawiają, że jemy znacznie więcej niż zwykle.
O tym, jak sobie radzić z nadmiernym apetytem na wakacjach i czuć się dobrze opowiada Agnieszka Piskała, Starszy Specjalista ds. Żywienia w Nestlé Polska S.A.
Pokusa szwedzkiego stołu
Mięso, owoce morza, sery, makarony, pachnące ciepłe pieczywo, bułeczki, sosy, desery…– szwedzkie stoły suto się zastawiają. Obserwujemy to szczególnie w trakcie wakacyjnych wyjazdów. Kuszeni zarówno urokami odwiedzanych miejsc, jak i kulinarnym przepychem panującym w hotelowych restauracjach, nie umiemy się oprzeć łakomstwu.
– Najczęściej wybieramy wszystko i nie zawsze „po trochu”. Mieszamy różne produkty np. jajecznicę z jogurtem, wędlinami, egzotycznymi owocami. Dodatkowo brak limitu ilościowego zachęca nas do jedzenia bez umiaru. Konsekwencją mogą być bóle brzucha, uczucie ciężkości, ostre bóle w okolicach wątroby, a w skrajnych przypadkach biegunki i nudności – mówi Agnieszka Piskała.
Jak jeść, by się nie przejeść i jednocześnie mieć siłę na aktywny dzień?
– Poznając smaki innych krajów starajmy się przede wszystkim urozmaicać swoją dietę codziennie jedząc coś innego np. jednego dnia śniadanie na słodko składające się z jogurtu z musli i świeżymi owocami, innego dnia wytrawne – oparte na kiełbaskach lub wędlinach z pieczywem i warzywami. W ten sposób spróbujemy wszystkich lokalnych pyszności podczas całego pobytu, a nasz żołądek będzie mógł spokojnie pracować – radzi Agnieszka Piskała i dodaje: – Kontrolujmy też porcje spożywanych posiłków. Choć to trudne, starajmy się odchodzić od stołu z lekkim uczuciem niedosytu, ponieważ dopiero w ciągu 20 minut od rozpoczęcia posiłku żołądek wysyła sygnał do mózgu z prośbą o „wyłączenie” ośrodka odczuwania głodu. Po kilku minutach czujemy się zdrowo najedzeni, a jednocześnie mamy siłę i energię, by podjąć urlopowe aktywności.
A co robić, jeśli jednak się przejemy?
– Nasz organizm automatycznie wymusi na nas odpoczynek, ponieważ jego cała siła i energia zostaną skoncentrowane na procesie trawienia. Ulgę może przynieść wypicie ciepłej wody lub przyspieszających trawienie naparów z mięty, rumianku, melisy czy kopru włoskiego. Dodatkowo warto zabrać do podróżnej torby preparaty wspomagające trawienie np. krople miętowe. Zawsze jednak lepiej zapobiegać niż leczyć. Poza tym wakacyjne łakomstwo nie tylko odejmuje nam energię, ale dodaje nadprogramowe kilogramy, które z takim trudem i uporem staraliśmy się przed wakacjami zrzucić.
Szwedzki stół + odmienna strefa klimatyczna = ??
Wyjazd na urlop to nie tylko zmiana miejsca pobytu, ale również dotychczasowego sposobu odżywiania. – Ma to istotne znaczenie zwłaszcza, gdy podczas wakacji zmieniamy strefę klimatyczną. W gorącym klimacie znacznie częściej jesteśmy narażeni na tak zwaną Zemstę Faraona, ponieważ panują tam odmienne w stosunku do krajów europejskich warunki – mówi Agnieszka Piskała.
Jak uniknąć zakażeń bakteryjnych?
– Przede wszystkim należy zawsze pamiętać o higienie przed spożywaniem posiłków tj. dokładnie myć ręce, nie pić wody z kranu oraz nie jeść nieumytych owoców i warzyw. Zasada ta obowiązuje zwłaszcza, gdy zdecydujemy się na jedzenie poza hotelem np. na bazarach czy w lokalnych jadłodajniach. Owoce i warzywa powinniśmy opłukać wcześniej przegotowaną wodą i takiej samej używać do mycia zębów. Gdy jesteśmy spragnieni, sięgajmy wyłącznie po wodę butelkowaną. Nie zamawiajmy również drinków z dodatkiem lodu czy też lodów na deser, ponieważ mogą one zawierać chorobotwórcze bakterie. Unikajmy potraw, które są przygotowywane na bazie surowych jajek czy mięsa.
Kto powinien być szczególnie uważny?
– Najbardziej narażone na zatrucia pokarmowe są dzieci, ludzie starsi i kobiety w ciąży. Szczególną ostrożność powinny też zachować osoby z chorobą wrzodową, refluksem czy też zażywające leki zobojętniające. Mniejsze stężenie kwasu solnego w żołądku wywołane lekami staje się jednocześnie mniej skuteczną barierą przed ingerencją drobnoustrojów.
Czy faktycznie mocny trunek przed posiłkiem chroni przed chorobotwórczym działaniem bakterii?
– To błędne myślenie. Mocny trunek np. wódka faktycznie ma właściwości aseptyczne, ale w środowisku zewnętrznym. Możemy nią np. odkazić szklankę albo sztućce, ale w naszym organizmie alkohol już takich właściwości nie ma. Badania dowodzą jednak, że napoje o niskiej zawartości alkoholu np. białe wino chronią przewód pokarmowy przed zakażeniami, zwiększając wydzielanie kwasu solnego w żołądku.
Czy wino sprawdzi się również, kiedy już zatrucie się pojawiło?
– Tak, w przypadku zatrucia najlepiej sprawdzi się wino czerwone. Zawarte w nim garbniki wzmacniają barierę jelitową i chronią organizm przed utratą wody i elektrolitów. Czerwone wino potrafi też zahamować biegunkę. W przypadku dzieci skutecznym sposobem na zatrucie pokarmowe jest podanie odgazowanej coca-coli. Kiedy mamy silne biegunki starajmy się regularnie uzupełniać płyny, by nie doszło do odwodnienia. Oczywiście najlepsza jest woda mineralna lub napoje izotoniczne. Może być to również kompot, sok lub delikatna zupa.
Kiedy należy udać się do lekarza?
– Leczenie domowymi sposobami nie może trwać długo. Szczególnie w okresie upałów bardzo łatwo o odwodnienie i zaburzenie gospodarki elektrolitowej (utrata potasu i sodu). Jeśli więc zatruciu pokarmowemu towarzyszą zaburzenia rytmu serca, omdlenia – należy bezwzględnie udać się po pomoc medyczną. Oprócz nawodnienia organizmu i uzupełnienia elektrolitów zalecane będzie odpowiednie leczenie np. antybiotykami.
Jak postępować po chorobie?
– Podrażniony przewód pokarmowy po zatruciu należy traktować bardzo delikatnie. Lekkostrawna dieta na bazie gotowanych warzyw, kleików i czerstwego białego pieczywa powinna być podstawą jadłospisu. Dodatkowo warto wzmocnić naturalną mikroflorę jelitową bakteriami probiotycznymi. Dostaniemy je w każdej aptece – radzi Agnieszka Piskała.
Czy na nasze samopoczucie na wakacjach wpływa liczba hotelowych gwiazdek?
– Posiłki przygotowywane w dobrych hotelowych restauracjach są z reguły bezpieczne, jednak mimo to zdarza się, że skarżymy się po nich na problemy żołądkowe. Zazwyczaj przyczyną nie jest jednak zatrucie pokarmowe, ale przejedzenie. Szwedzki stół, który ugina się pod smakowitościami różnych kuchni, kusi do spróbowania wszystkiego. Niestety, do przejedzenia „jeden krok”, dlatego rozkoszujmy się egzotyczną kuchnią nie zapominając o zdrowym rozsądku! – podsumowuje Agnieszka Piskała.
Sytość sensorycznie specyficzna to trudno brzmiące zjawisko, które jest jednym z powodów naszego większego niż zwykle apetytu, jaki obserwujemy jedząc poza domem. Spotykamy się z nim m.in. podczas naszych wakacyjnych wyjazdów. Szwedzkie stoły w hotelowych restauracjach kuszą swoją innością, egzotyką, nieznanym smakiem, wyglądem i zapachem. Atrakcyjność i odmienność potraw sprawiają, że jemy znacznie więcej niż zwykle.
O tym, jak sobie radzić z nadmiernym apetytem na wakacjach i czuć się dobrze opowiada Agnieszka Piskała, Starszy Specjalista ds. Żywienia w Nestlé Polska S.A.
Pokusa szwedzkiego stołu
Mięso, owoce morza, sery, makarony, pachnące ciepłe pieczywo, bułeczki, sosy, desery…– szwedzkie stoły suto się zastawiają. Obserwujemy to szczególnie w trakcie wakacyjnych wyjazdów. Kuszeni zarówno urokami odwiedzanych miejsc, jak i kulinarnym przepychem panującym w hotelowych restauracjach, nie umiemy się oprzeć łakomstwu.
– Najczęściej wybieramy wszystko i nie zawsze „po trochu”. Mieszamy różne produkty np. jajecznicę z jogurtem, wędlinami, egzotycznymi owocami. Dodatkowo brak limitu ilościowego zachęca nas do jedzenia bez umiaru. Konsekwencją mogą być bóle brzucha, uczucie ciężkości, ostre bóle w okolicach wątroby, a w skrajnych przypadkach biegunki i nudności – mówi Agnieszka Piskała.
Jak jeść, by się nie przejeść i jednocześnie mieć siłę na aktywny dzień?
– Poznając smaki innych krajów starajmy się przede wszystkim urozmaicać swoją dietę codziennie jedząc coś innego np. jednego dnia śniadanie na słodko składające się z jogurtu z musli i świeżymi owocami, innego dnia wytrawne – oparte na kiełbaskach lub wędlinach z pieczywem i warzywami. W ten sposób spróbujemy wszystkich lokalnych pyszności podczas całego pobytu, a nasz żołądek będzie mógł spokojnie pracować – radzi Agnieszka Piskała i dodaje: – Kontrolujmy też porcje spożywanych posiłków. Choć to trudne, starajmy się odchodzić od stołu z lekkim uczuciem niedosytu, ponieważ dopiero w ciągu 20 minut od rozpoczęcia posiłku żołądek wysyła sygnał do mózgu z prośbą o „wyłączenie” ośrodka odczuwania głodu. Po kilku minutach czujemy się zdrowo najedzeni, a jednocześnie mamy siłę i energię, by podjąć urlopowe aktywności.
A co robić, jeśli jednak się przejemy?
– Nasz organizm automatycznie wymusi na nas odpoczynek, ponieważ jego cała siła i energia zostaną skoncentrowane na procesie trawienia. Ulgę może przynieść wypicie ciepłej wody lub przyspieszających trawienie naparów z mięty, rumianku, melisy czy kopru włoskiego. Dodatkowo warto zabrać do podróżnej torby preparaty wspomagające trawienie np. krople miętowe. Zawsze jednak lepiej zapobiegać niż leczyć. Poza tym wakacyjne łakomstwo nie tylko odejmuje nam energię, ale dodaje nadprogramowe kilogramy, które z takim trudem i uporem staraliśmy się przed wakacjami zrzucić.
Szwedzki stół + odmienna strefa klimatyczna = ??
Wyjazd na urlop to nie tylko zmiana miejsca pobytu, ale również dotychczasowego sposobu odżywiania. – Ma to istotne znaczenie zwłaszcza, gdy podczas wakacji zmieniamy strefę klimatyczną. W gorącym klimacie znacznie częściej jesteśmy narażeni na tak zwaną Zemstę Faraona, ponieważ panują tam odmienne w stosunku do krajów europejskich warunki – mówi Agnieszka Piskała.
Jak uniknąć zakażeń bakteryjnych?
– Przede wszystkim należy zawsze pamiętać o higienie przed spożywaniem posiłków tj. dokładnie myć ręce, nie pić wody z kranu oraz nie jeść nieumytych owoców i warzyw. Zasada ta obowiązuje zwłaszcza, gdy zdecydujemy się na jedzenie poza hotelem np. na bazarach czy w lokalnych jadłodajniach. Owoce i warzywa powinniśmy opłukać wcześniej przegotowaną wodą i takiej samej używać do mycia zębów. Gdy jesteśmy spragnieni, sięgajmy wyłącznie po wodę butelkowaną. Nie zamawiajmy również drinków z dodatkiem lodu czy też lodów na deser, ponieważ mogą one zawierać chorobotwórcze bakterie. Unikajmy potraw, które są przygotowywane na bazie surowych jajek czy mięsa.
Kto powinien być szczególnie uważny?
– Najbardziej narażone na zatrucia pokarmowe są dzieci, ludzie starsi i kobiety w ciąży. Szczególną ostrożność powinny też zachować osoby z chorobą wrzodową, refluksem czy też zażywające leki zobojętniające. Mniejsze stężenie kwasu solnego w żołądku wywołane lekami staje się jednocześnie mniej skuteczną barierą przed ingerencją drobnoustrojów.
Czy faktycznie mocny trunek przed posiłkiem chroni przed chorobotwórczym działaniem bakterii?
– To błędne myślenie. Mocny trunek np. wódka faktycznie ma właściwości aseptyczne, ale w środowisku zewnętrznym. Możemy nią np. odkazić szklankę albo sztućce, ale w naszym organizmie alkohol już takich właściwości nie ma. Badania dowodzą jednak, że napoje o niskiej zawartości alkoholu np. białe wino chronią przewód pokarmowy przed zakażeniami, zwiększając wydzielanie kwasu solnego w żołądku.
Czy wino sprawdzi się również, kiedy już zatrucie się pojawiło?
– Tak, w przypadku zatrucia najlepiej sprawdzi się wino czerwone. Zawarte w nim garbniki wzmacniają barierę jelitową i chronią organizm przed utratą wody i elektrolitów. Czerwone wino potrafi też zahamować biegunkę. W przypadku dzieci skutecznym sposobem na zatrucie pokarmowe jest podanie odgazowanej coca-coli. Kiedy mamy silne biegunki starajmy się regularnie uzupełniać płyny, by nie doszło do odwodnienia. Oczywiście najlepsza jest woda mineralna lub napoje izotoniczne. Może być to również kompot, sok lub delikatna zupa.
Kiedy należy udać się do lekarza?
– Leczenie domowymi sposobami nie może trwać długo. Szczególnie w okresie upałów bardzo łatwo o odwodnienie i zaburzenie gospodarki elektrolitowej (utrata potasu i sodu). Jeśli więc zatruciu pokarmowemu towarzyszą zaburzenia rytmu serca, omdlenia – należy bezwzględnie udać się po pomoc medyczną. Oprócz nawodnienia organizmu i uzupełnienia elektrolitów zalecane będzie odpowiednie leczenie np. antybiotykami.
Jak postępować po chorobie?
– Podrażniony przewód pokarmowy po zatruciu należy traktować bardzo delikatnie. Lekkostrawna dieta na bazie gotowanych warzyw, kleików i czerstwego białego pieczywa powinna być podstawą jadłospisu. Dodatkowo warto wzmocnić naturalną mikroflorę jelitową bakteriami probiotycznymi. Dostaniemy je w każdej aptece – radzi Agnieszka Piskała.
Czy na nasze samopoczucie na wakacjach wpływa liczba hotelowych gwiazdek?
– Posiłki przygotowywane w dobrych hotelowych restauracjach są z reguły bezpieczne, jednak mimo to zdarza się, że skarżymy się po nich na problemy żołądkowe. Zazwyczaj przyczyną nie jest jednak zatrucie pokarmowe, ale przejedzenie. Szwedzki stół, który ugina się pod smakowitościami różnych kuchni, kusi do spróbowania wszystkiego. Niestety, do przejedzenia „jeden krok”, dlatego rozkoszujmy się egzotyczną kuchnią nie zapominając o zdrowym rozsądku! – podsumowuje Agnieszka Piskała.